W poprzednim wpisie wspomniałem o eksperymentalnym charakterze ostatniej wizyty na meczu Znicza. Pierwszą połówkę meczu poświęciłem na wideo. A drugą? No właśnie, to pozostała część eksperymentów. Od dawna za mną chodził temat fotografii stereoskopowej czyli 3D. Fotografia stereoskopowa czyli dająca efekt trójwymiarowości. Przedmiot foto 3D rejestruje się najczęściej dwukrotnie (najlepiej w tym samym czasie) z dwóch miejsc odsuniętych od siebie o rozstaw oczu człowieka, czyli ok. 8cm. Takie dwa obrazy zestawia się ze sobą i ogląda na różne sposoby by uzyskać wspomniany efekt trójwymiarowości. Więcej o foto 3D można poczytać na wikipedii.
Jak oglądać fotografie stereoskopowe?
Dwie fotografie przesunięte wobec siebie, czyli stereopary, można oglądać przy pomocy stereoskopu, czyli takich okularów o soczewkach sferycznych, które patrzą na krzyż. Dodam jeszcze taki link z krótką instrukcją jak oglądać bez okularów. Poniższe zdjęcia są przygotowane do oglądania metodą krzyżową, a więc lewe oko patrzy na zdjęcie po prawej, a prawe oko na to po lewej. Niewprawionym życzę cierpliwości, bo po krótkim ćwiczeniu na pewno się uda.
Co do fotografii, to tak jak pisałem to spora nowość w moim zbiorze. Nie tylko w moim, bo fotografii sportowej w trzech wymiarach prawie się nie spotyka. Tym bardziej zachęcam sportowców do 3D i tych maniaków trójwymiaru do obejrzenia sportu. Trójmaniaków proszę o łagodne komentarze bo nie wszystko się udało i nie jest idealnie. Mimo to, warto było spróbować…