Po trzech porażkach z rzędu Legia pokonała u siebie drużynę z czołówki tabeli Sokoła Łańcut. Brzmi jak czołówka sekcji koszykówki w portalu lub gazecie? Owszem. Legia była pod presją i pokazała charakter. Od pierwszego gwizdka Legia walczyła o każdą piłkę i metr parkietu. Ani przez chwilę nie brakowało chęci zwycięstwa. W końcu długa ławka trenera Spychały zadziałała. Relacja zdjęciowa z hali Koło. Warunki słabe, ciemność widzę, można rzec. Ale co zrobić, trzeba klikać.