Ta wiadomość zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. To w sumie mój pierwszy post na stronie o czysto technicznych sprawach, o sprzęcie.
Staram się by moja strona i blog poświęcony był zdjęciom i przyciągał odbiorców a nie fotografów.
Firma Nikon kilka dni temu ogłosiła o utworzeniu dwóch wspaniałych aparatów fotograficznych. Całkowicie nowe modele, cyfrowych lustrzanek jedno-obiektywowych, zwanych w skrócie DSLR dostępne będą prawdopodobnie w marcu tego roku.
Chodzi o modele D5 oraz D500.
Pierwszy to flagowy model, profesjonalny korpus z sensorem w formacie FX, 36x24mm. Czołg wśród aparatów, ważący 1,5kg, szczelna, metalowa obudowa, którą można śmiało wbijać gwoździe. Ale w środku najnowsze cuda. Drugi to korpus z sensorem w formacie DX lub APS-C, 24x18mm. Równie szczelna, ciut mniej metalowa obudowa a w środku, podobne cuda.
Skąd ta zajawka? Sądząc po specyfikacjach, te aparaty to dla mnie przełom w fotografowaniu w ciemnych halach, arenach sportowych, gdzie akcja toczy się nadzwyczaj szybko. A więc:
– 153 pola autofokusa (dotychczas 51),
– do 14 klatek na sekundę dla d5, do 10kl./s dla d500, dotychczas do 12 i 8 dla poprzednich modeli,
– nowy procesor przetwarzania obrazu, szybszy, umożliwiający więcej ustawień,
– super czułe matryce – d5 do 102400ISO przy 25600ISO poprzednika, d500 do 51200 ISO przy 3200 poprzednika. Nowe matryce mają dawać dużo mniej szumów.
– matryce dla obu nowych modeli to ok 20mpix, przy 16mpix dla poprzednika d5 i 12mpix dla poprzednika d500,
– nowe metody śledzenia w trybie AF 3D tracking – dokładniejsze śledzenie szybko poruszających się zawodników, obiektów,
– a teraz taki czad: do 200 obrazów zarejestrowanych na jednej serii! Tutaj nie ma co porównywać bo ani poprzednie modele ani konkurencja nie jest gdziekolwiek blisko tym osiągom.
Do tego dochodzi cała masa funkcji w zakresie nagrywania wideo, jak 4kUHD, elektroniczna stabilizacja, stop klatki 8mpix itd.
Kiedy pierwszy raz przeczytałem główne punkty specyfikacji, od razu wiedziałem, że czas na upgrade. Z reguły jestem ostrożny, jeśli chodzi o zachwyty nad nowościami, bo w końcu wiele, co ja mówię, tysiące wspaniałych zdjęć powstało na niskoczułych filmach, korpusach o 2mpixelowych matrycach jak nikon d1. Mój obecny zestaw nie wymagał upgrade’u, ale czułem, że technologia idzie do przodu i konkurencyjni fotografowie sięgają po nowsze modele by zaoferować lepsze zdjęcia z trudnych warunków.
Nowe modele Nikona dokładnie odpowiadają na nie tylko moje pytania, w którą stronę idzie technologia w dziedzinie aparatów fotograficznych. Ustala się optymalna wielkość matrycy pod względem liczby pixeli – ok 20 milionów. To wciąż dużo, jeśli chodzi o wielkość plików, wymagania wzgl. komputerów dla obróbki tych plików i możliwości archiwizacji. Lustrzanki muszą gonić technologie już obecne w aparatach bezlusterkowych – czyli ilość punktów ostrości, szybkość fotografowania (fps), a także możliwości elektronicznych wizjerów. Wymagania stawiane fotografom coraz częściej obejmują dostarczanie materiału wideo. Ferdinand Ostrop, fotoedytor Associated Press, potwierdził w wykładzie podczas targów Press Photo Expo 2016 na warszawskim Torwarze, że w tym widzi przyszłość zawodu fotografa. Więcej wideo, oprócz świetnego materiału foto.
Nowe korpusy nikona d5/ d500 dają te możliwości. A raczej będą dawać, bo ich dostępność, jak pisałem na początku to kwestia marca 2016. Ich dostępność to także spora inwestycja dla fotografów. Czy opłacalna, to każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Wstępne ceny na rynek brytyjski to ok. 10kpln dla d500 oraz ok 30kpln dla d5.
Wrzucam kilka zdjęć z hmm, prawdopodobnie jedynego egzemplarza, pre-produkcyjnego, d5 w Polsce. D500 niestety jeszcze w Polsce nie ma.